Ile znaków dziennie pisze copywriter?

To zależy. Dla jednych będzie to 5, dla innych 25 tysięcy zzs (znaków ze spacjami).

Z własnej perspektywy wiem, że to, ile znaków jestem w stanie „wystukać” na klawiaturze w ciągu dnia, zależy od kilku czynników:

 

 

 

I na koniec: ważniejsza od liczby wystukanych znaków jest przyjemność z pisania. Brzmi banalnie, ale jeśli praca copywritera choć w niewielkim stopniu nie sprawia nam radości, trudno będzie poradzić sobie z wypaleniem zawodowym, które prędzej czy później da o sobie znać.  

 

Copywriter versus pisarz. Znajdź różnice

 

Myśląc o pisarzu, oczami wyobraźni widzimy człowieka pochylonego nad klawiaturą (bądź notatnikiem), obowiązkowo ze szklaneczką czegoś mocniejszego pod ręką. W tle regały uginające się pod ciężarem książek. Najpewniej za oknem panuje ciemność, bo natchnienie zwykle przychodzi nocą. Wtedy też współlokatorzy śpią i można spokojnie popisać.

Założę się, że niejeden copywriter pracuje w ten sposób. Jednak podstawową różnicą pomiędzy pracą pisarza a pracą copywritera jest to, że ten drugi nie może czekać na wenę. Gdy terminy (i klienci) gonią, trzeba wziąć się w garść, zaparzyć kawę, włączyć ulubioną muzykę i zamknąć projekt.

Co więcej, copywriter powinien być na bieżąco z tym, co dzieje się wokół (zjawiska społeczne, wydarzenia kulturalne, nowinki technologiczne). Nie musi być marketingowcem, ale fajnie, gdy orientuje się, jakie są aktualne trendy w branży reklamowej. Tutaj z pomocą przychodzi literatura, prasa, a także strony i blogi poświęcone tematyce marketingu.

Poniżej lista 5 blogów o marketingu, które chętnie odwiedzam:

http://malawiejskafirma.pl/index

http://jacekpogorzelski.pl/

https://kotarbinski.wordpress.com/

http://hatalska.com/

http://paweltkaczyk.com/

Śledzenie serwisów i blogów poświęconych reklamie przyda się nie tylko osobom, które są zawodowo związane z branżą marketingową. Każdy, kto zakłada działalność i chce zbudować własną markę, znajdzie tam mnóstwo cennych informacji.

Na szczególną uwagę zasługuje blog Mała wiejska firma, gdzie znajdziemy rzeczowe porady, jak wypromować lokalną firmę na wsi lub na obrzeżach miasta.

Macie swoje ulubione blogi dotyczące szeroko pojętej reklamy? Jeśli tak, koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Blaski i cienie pracy kreatywnej

 

Zdarzyło Ci się wymyślić coś nowatorskiego, z czego byłeś naprawdę dumny, po czym zacząłeś rozkładać tę rzecz na czynniki pierwsze i doszedłeś do wniosku, że to wszystko już było, a Twój rzekomo innowacyjny pomysł tak naprawdę jest zlepkiem pomysłów innych ludzi? Zapewne nie czułeś się wtedy najlepiej. Może nawet zacząłeś zastanawiać się nad sensem swojej pracy. Strach przed otwarciem wyważonych drzwi pojawia się – w mniejszym lub większym stopniu – u każdego, kto wykorzystuje w swej pracy kreatywność. Jak wybrnąć z tej niekomfortowej sytuacji? Jak na nowo odnaleźć chęć do działania? Z odpowiedzią przychodzi Austin Kleon.

 

Kradnij, ale z głową

 

Twórcza kradzież. 10 przykazań kreatywności” to przewrotny poradnik dla osób wykonujących pracę twórczą. Autor wychodzi z założenia, że prawdziwi artyści kradną. Dotyczy to nie tylko pisarzy, ale także architektów, muzyków, copywriterów, projektantów mody, grafików i wszystkich tych, którzy lubią przerabiać stare na nowe. Zatem żaden pomysł na fabułę książki, scenariusz filmu, grafikę czy designerski mebel nie wziął się znikąd. Sedno pracy twórczej tkwi w sprawnym wychwytywaniu z otoczenia tych elementów, które mogą się nam w przyszłości przydać.

 

Kleptomania kontrolowana

 

Austin Kleon podpowiada, jak zorganizować swoje stanowisko pracy oraz jakimi zasadami kierować się w życiu codziennym, aby proces twórczy przebiegał bez zarzutu. Pisze o chomikowaniu pomysłów, szukaniu hobby poza pracą, oszczędzaniu, wykorzystywaniu umiejętności manualnych w pracy i … googlowaniu, bo jak wiadomo, Internet to ocean inspiracji.

Jeśli przed sięgnięciem po książkę chcielibyście bliżej poznać jej autora, warto zajrzeć na http://www.copyblogger.com/how-austin-kleon-writes/. A jeśli już jesteście po lekturze „Twórczej kradzieży”, koniecznie dajcie znać, co o niej myślicie 🙂

Mania wczuwania

 

Aby stworzyć dobry tekst, trzeba się wczuć. Każdy copywriter ma swoje wypracowane przez lata sposoby na efektywne „wczuwanie się”. Jak to wygląda w praktyce?

Niełatwo napisać wciągający tekst, siedząc samotnie ósmą godzinę nad edytorem. Zwłaszcza gdy jest to czterdziesty opis przenośnika łańcuchowego. Nie ma rady. Trzeba się jakoś wspomagać, by wyzwolić pokłady kreatywności, czające się gdzieś w głębi każdego z nas. I wcale nie chodzi o to, by sięgać po używki. Istnieją bardziej subtelne sposoby na poszerzenie horyzontów myślowych. Nawet jeśli pisanie nie jest Twoją mocną stroną, ale chcesz samodzielnie stworzyć tekst na bloga lub stronę www, zapoznaj się z poniższymi wskazówkami, które nieraz poratowały mnie w momentach twórczej niemocy.

 

Wejdź w skórę odbiorcy Twojego tekstu

To zasada nr 1, o której paradoksalnie najczęściej zapominamy. Spróbuj wcielić się w osobę czytającą Twój tekst. Załóżmy, że jesteś producentem systemów oświetleniowych i piszesz o nowej kolekcji lamp LED. Pamiętaj, czytelnika bardziej niż konstrukcja lampy interesuje to, że jest energooszczędna, świeci 1000 h i pozwoli zaoszczędzić 50 zł rocznie.

 

Podejrzyj o czym pisze konkurencja

Ten punkt powinien brzmieć „podejrzyj o czym NIE pisze konkurencja”. I o tym napisz. Proste, prawda? 

 

Ugryź temat z innej strony

Wyzbądź się utartych schematów myślenia (wiem, łatwo mówić, trudniej wykonać). Dla przykładu: pisząc o oczywistych walorach orzeźwiającej lemoniady wróć pamięcią do czasów dzieciństwa i przypomnij sobie, w jakich okolicznościach ją piłeś. Wykorzystaj swoje własne odczucia. Zdziwisz się, jak wiele osób utożsami się z Twoim opisem.

 

Przenieś się w inną czasoprzestrzeń

To mój ulubiony punkt 🙂 Pisząc tekst o egzotycznej podróży na Bora Bora zapomnij, że siedzisz w biurowym fotelu przed komputerem, a za oknem szaro i buro. Wyłącz wszystkie rozpraszacze. Znajdź na YouTube muzykę z tamtego zakątka świata, poczytaj o kulturze rdzennych mieszkańców wyspy. Wyobraź sobie, że tam jesteś. Co wydaje Ci się najbardziej ekscytujące? Wykorzystaj to w swoim tekście.

 

Zrób sobie przerwę

Siedzisz drugą godzinę nad pustą kartką i nic? To znak, że musisz złapać oddech. Czasem nie potrzeba wiele, by stworzyć interesujący artykuł, intrygujący post czy zaskakujący naming. Zwykle najlepsze pomysły wpadają do głowy wtedy, gdy przestajemy o nich myśleć. Wyjdź na spacer, skocz po zakupy i wróć do pisania w najdogodniejszym dla Ciebie momencie. Najważniejsze to zdawać sobie sprawę z faktu, że ślęczenie nad pustym arkuszem w edytorze nie ma sensu.

Co jest najtrudniejsze w przygotowywaniu tekstów na www? Jeśli sam dbasz o content na swojej stronie, koniecznie podziel się spostrzeżeniami 🙂

 

Przypomnij sobie, ile razy zdarzyło Ci się kupić coś przez internet i później żałować? Albo zarezerwować pokój w hotelu, który na zdjęciach wyglądał zupełnie inaczej niż w realu? Jak często bywamy na siebie źli, bo daliśmy się nabrać na piękne słówka, które nijak mają się do rzeczywistości? Magia reklamy, można by rzec.

Ostatnio znajomy zapytał mnie, czy copywriting nie jest zwykłym „wciskaniem kitu”. Otóż, ilu copywriterów, tyle odpowiedzi, ale myślę, że większość z nich, podobnie jak ja, odpowiedziałoby krótko: to zależy.
 
I od razu wyjaśniam: dobry copywriting nie powinien być wciskaniem kitu. Dobry tekst reklamowy nie może przekłamywać rzeczywistości. Niestety nagminnie zdarza się, że opis produktu w sklepie internetowym jest niezgodny z jego rzeczywistym wyglądem, sposobem działania czy jakością. Dobry tekst reklamowy powinien być skuteczny, ale nie przesadzony. Nadmiar pochlebstw o danym produkcie czy usłudze może mieć skutek odwrotny do oczekiwanego. Konsument XXI w. jest inteligenty i na kilometr wyczuje, że ktoś chce go nabić w butelkę. Nachalna reklama jest zła, a jeszcze gorsza jest ta, która całkowicie mija się z prawdą.
 
Nie znaczy to jednak, że nie warto reklamować swojego produktu czy usługi. Wręcz przeciwnie. Jednak należy to robić z umiarem. Stwierdzenie, że „dobry produkt obroni się sam” również nie zawsze się sprawdza. Reklama jest potrzebna, by dotrzeć do potencjalnych klientów, opowiedzieć o swojej firmie i zostać zapamiętanym. Copywriting ma informować o produkcie, wskazywać jego zalety, pokazywać potencjalnym klientom korzyści, jakie płyną z jego stosowania. Subtelnie, z wyczuciem i zgodnie z prawdą.